Eurodeputowani odrzucili Rzeszów

Bruksela. Drugie biuro Parlamentu Europejskiego powstanie we Wrocławiu.

To już niestety pewne. Mimo starań regionalnych polityków, biuro Parlamentu Europejskiego nie powstanie w Rzeszowie. Stolica Podkarpacia, mimo świetnego położenia geograficznego, odpadła jeszcze w przedbiegach. Ostatecznie drugie obok warszawskiego biuro PE powstanie we Wrocławiu.

Przypomnijmy, że Rzeszów był jednym z jedenastu miast, które ubiegały się o powstanie biura europarlamentarnego. Jednym z głównych argumentów było położenie blisko wschodniej granicy. Niestety jeszcze przy tworzeniu tzw. krótkiej listy kandydujących miast (początkowo trzech, później sześciu) Rzeszów został zdyskwalifikowany przez przewodniczącego PE Jerzego Buźka. Nie pomogły protesty podkarpackich europosłów, twierdzących, że to dyskryminacja „ściany wschodniej”. We wtorek, w czasie spotkania Grupy Polskiej w Parlamencie Europejskim, klamka zapadła. W głosowaniu podjęto decyzję, że biuro powstanie we Wrocławiu.

„Nie rozumiem tej decyzji. Głośno dałem temu wyraz w czasie posiedzenia. Najbardziej irytujące jest to, że wyboru dokonano w oparciu o opinie obcokrajowców nieznających polskich realiów. Myślę, że gdyby Rzeszów jednak nie został skreślony przez Jerzego Buźka z „krótkiej listy”, miałby pewne szansę na sukces” – mówi zirytowany eurodeputowany Tomasz Poręba (PiS).

Szymon Jakubowski