O co toczy się gra?

Jednym z pierwszych zadań poselskich na lipcowej sesji będzie wybór Przewodniczącego
Parlamentu Europejskiego. W łonie zwycięskiej centroprawicy – Europejskiej
Partii Ludowej, o fotel przewodniczącego ubiegają się dwaj kandydaci świetnie znani
w świecie europejskiej polityki. Były premier i lider ostatnich wyborów w Polsce –
profesor Jerzy Buzek, konkuruje z Mario Mauro – włoskim posłem popieranym przez
Silvio Berlusconiego. Inne grupy też mają swoich faworytów.

Grupa Socjalistów proponuje, by przewodniczącym Parlamentu został jej obecny lider, niemiecki
poseł Martin Schulz. Liberałowie także wystawili kandydaturę szefa swojej frakcji –
Brytyjczyka Grahama Watsona.
Posłowie wybiorą też na lipcowej sesji 14 wiceprzewodniczących oraz sześciu kwestorów,
zdecydują, kto stanie na czele komisji parlamentarnych oraz ustalą ich skład.

Twarz Parlamentu Europejskiego

Choć wszyscy posłowie są sobie równi, przewodniczącego Parlamentu Europejskiego można
śmiało nazwać „posłem numer jeden”. To on przez najbliższe dwa i pół roku będzie twarzą
europejskiego zgromadzenia – zarówno w unijnych mediach, jak i w kontaktach z przywódcami
całego świata.

Przewodniczący reprezentuje Parlament Europejski w kontaktach międzynarodowych, dlatego
do jego obowiązków należą oficjalne podróże po Unii Europejskiej i poza jej granicami.
Podczas oficjalnych spotkań, protokół dyplomatyczny przyznaje przewodniczącemu Parlamentu
Europejskiego pierwszeństwo przed szefami innych instytucji unijnych.

Rozpoczynamy obrady!

Przewodniczący zabiera głos przed rozpoczęciem każdego posiedzenia Rady Europejskiej.
W swym wystąpieniu przedstawia punkt widzenia Parlamentu Europejskiego na tematy wpisane
w porządek obrad i dyskusji z szefami państw lub rządów.

Przewodniczy posiedzeniom plenarnym, posiedzeniom Konferencji Przewodniczących grup
politycznych oraz Prezydium PE (złożonym z 14 wiceprzewodniczących). Jest odpowiedzialny
za przestrzeganie Regulaminu instytucji. Z tej racji kieruje całością prac PE i jego
organów. Przewodniczący reprezentuje też Parlament w kwestiach prawnych.

Swym podpisem Przewodniczący przyjmuje budżet UE po przegłosowaniu go w Parlamencie
Europejskim po drugim czytaniu. W trakcie tej procedury, przewodniczy on delegacjom
porozumiewawczym, w skład których wchodzą Parlament i Rada.
W ramach procedury współdecydowania z Radą, Przewodniczący może kierować komitetem
pojednawczym między Parlamentem a Radą. Wraz z Przewodniczącym Rady podpisuje
on wszystkie akty ustawodawcze przyjęte w ramach procedury współdecydowania.
Z okazji konferencji międzyrządowych zwoływanych w celu reformy traktatów, Przewodniczący
uczestniczy w posiedzeniach przedstawicieli rządów, organizowanych na szczeblu
ministerialnym.

W grupie siła

Po wyborach mamy dziś w Parlamencie aż 93 posłów, którzy jeszcze nie zdecydowali, czy
przyłączą się do którejś z istniejących grup politycznych, czy też sami założą nową grupę.
Minimum 25 deputowanych z co najmniej 7 krajów Unii – taki warunek stawia „założycielom”
regulamin Parlamentu Europejskiego.

Każda decyzja może zmienić układ władzy w PE i wpłynąć na kształt rodzących się koalicji.
Dlatego niezagospodarowana siła polityczna budzi obecnie duże emocje wśród polityków
i dziennikarzy. Niezdecydowani posłowie nie mogą narzekać na brak ofert politycznych.
Każda grupa chciałaby wzmocnić swoje szeregi.

Tak jak i w polskim Sejmie, siła grupy mierzona jest jej licznością. Grupy polityczne nadają
impet pracom Parlamentu Europejskiego. To one decydują, o czym będzie mowa na Sesji
Plenarnej, mogą również zgłaszać poprawki do raportów, które idą pod głosowanie plenarne.
Przed sesją grupy ustalają stanowiska polityczne, jakie będą zajmować w czasie obrad.
Niemniej, według parlamentarnego regulaminu, posłowie do PE nie mogą być objęci przymusem
głosowania w żaden określony sposób.

Unikalne rozwiązanie polityczne

System grup politycznych w PE jest rozwiązaniem jedynym w swoim rodzaju. Posłowie do
Parlamentu Europejskiego rekrutujący się z rozmaitych partii politycznych z całej UE, nie
tworzą bloków wedle klucza narodowościowego. Łączą się oni w ponadnarodowe ugrupowania
posiadające wspólne cele polityczne. Mamy w Parlamencie całe spektrum ideowe:
od antyunijnej skrajnej prawicy do radykalnej lewicy. O tym, do jakiej grupy dołączą posłowie
wyłonieni w czerwcowych wyborach decyduje zbieżność poglądów i programów.

Mimo trwających negocjacji, grupa Europejskiej Partii Ludowej pozostaje największą siłą
polityczną w nowo wybranym Parlamencie. Mimo redukcji liczby posłów nie zmienił się też
układ na kolejnych dwóch miejscach – drugą pozycję w Izbie utrzymała Grupa Socjalistyczna
(PES), trzecią lokatę zajmuje, jak poprzednio Grupa Porozumienia Liberałów i Demokratów
na rzecz Europy (ALDE).