Tomasz Poręba interweniuje u Buzka ws. pominięcia Rzeszowa wśród miast na siedzibę Biura PE i domaga się anulowania całej procedury wyboru jako mało przejrzystej

Poseł PiS do PE Tomasz Poręba wystosował do przewodniczącego PE Jerzego Buzka list, w którym domaga się rewizji decyzji, na podstawie której Rzeszów został pominięty na liście miast kandydujących do otwarcia Biura Informacyjnego PE, a także anulowania całej nieprzejrzystej procedury wyboru.

W swoim liście Poręba wyraził przekonanie, że brak Rzeszowa na wspomnianej liście stanowi „kontynuację podziału Polski na lepszą i gorszą”. Podkreślał także unikalną lokalizację stolicy Podkarpacia. Poseł PiS pytał też, dlaczego najpierw wskazano trzy miasta a następnie kolejne trzy i w oparciu o jakie kryteria dokonano ich wyboru. „Widoczny brak przejrzystości w procedurze wyboru budzi podejrzenia, że podjęto decyzję opartą nie tylko i wyłącznie na przesłankach merytorycznych. Jestem zaskoczony, że w pracach Zespołu Zadaniowego nie uczestniczył żaden niezależny ekspert z Polski, a jedynie obcokrajowcy z natury rzeczy niemający pełnej wiedzy o polskich realiach” – czytamy w liście Poręby.

Poręba zaapelował do Przewodniczącego Buzka o unieważnienie decyzji Zespołu Zadaniowego oraz spowodowania, aby podczas najbliższego spotkania Koła Polskiego w Brukseli głosować nad wszystkimi zgłoszonymi miastami. „Demokratycznie dokonany wybór przez polskich posłów do PE pozwoli uniknąć podejrzeń o faworyzowanie jednych i dyskryminację innych miast i regionów” – napisał Poręba.

„To bulwersująca decyzja. Przecież Rzeszów spełniał wszystkie kryteria (gęstość zaludnienia i wielkość miasta, obecność liderów opinii, uniwersytetów, infrastruktura oferowana przez miasta, bliskość lotniska i połączenia z Brukselą, atrakcyjność lokalizacji dla instytucji międzynarodowych), jakie zostały przyjęte w trakcie oceny 11 miast kandydackich na siedzibę biura PE. Niezrozumiałe jest też, dlaczego w komisji oceniającej nie zasiadł żaden niezależny ekspert z Polski. Wyboru dokonano po cichu, bez żadnej konsultacji z polskimi posłami do PE. Uczciwiej byłoby głosować nad wszystkimi zgłoszonymi miastami. Mam nadzieję, że tak też się stanie” komentował sprawę Poręba.

Poniżej pełna treść listu Tomasza Poręby

Strasburg, 20 stycznia 2010

Pan

Jerzy Buzek

Przewodniczący Parlamentu Europejskiego



Szanowny Panie Przewodniczący,

Ze zdumieniem przeczytałem Pańskie dwa listy adresowane do polskich posłów do Parlamentu Europejskiego, w których wskazuje Pan miasta pretendujące do otwarcia drugiego Biura Informacyjnego Parlamentu Europejskiego.

Brak na tej liście Rzeszowa, jako miasta spełniającego wszelkie kryteria wyboru, odbieram jako kontynuację podziału Polski na lepszą i gorszą. Doceniam Pańskie starania o utworzenie na terytorium Polski kolejnego Biura Informacyjnego Parlamentu Europejskiego, lecz zaproponowana przez Pana formuła wyboru okazała się skrajnie nieprzejrzysta. Jak bowiem wytłumaczyć fakt wskazania przez Pana najpierw trzech miast Gdańska, Krakowa i Wrocławia a następnie kolejnych trzech, o których pisze Pan w swoim liście do posłów w sposób następujący: Po bliższym zapoznaniu się z argumentacją przedstawioną przez Zespół Zadaniowy zdecydowałem się rozszerzyć ilość kandydatur, które zostaną poddane głosowaniu, o trzy dodatkowe miasta (w kolejności alfabetycznej): Katowice, Łódź, Poznań. Jakie kryteria brał Pan pod uwagę i czy to oznacza, że wcześniej nie zapoznał się Pan bliżej z ofertami innych miast?

Takie traktowanie ponad dwumilionowej społeczności województwa podkarpackiego uważam nie tylko za nieuzasadnione, ale niesprawiedliwe. Przecież Rzeszów spełnia wszystkie warunki potrzebne do utworzenia biura PE. Posiada prężny ośrodek akademicki, a bliskość międzynarodowego lotniska oraz zaawansowana budowa autostrad i dróg, pretendujących do sieci paneuropejskich korytarzy komunikacyjnych, pozwala na dotarcie do Rzeszowa z dowolnego miejsca w Polsce i Europie. Lokalizacja biura PE w Rzeszowie i położenie województwa podkarpackiego na styku granic niedalekiej Białorusi, Ukrainy i Słowacji stwarzałoby też dodatkowe szanse na uaktywnienie działań promujących ideę wspólnoty europejskiej w tych krajach. Na terenie Rzeszowa i województwa działa też wiele instytucji oraz organizacji pozarządowych, które w swojej statutowej działalności zawierają szeroko pojętą promocję Unii Europejskiej. Właśnie takie instytucje mogłyby stanowić dla przyszłego Biura Informacyjnego Parlamentu Europejskiego doskonałe zaplecze partnerskie. Za potrzebą powstania takiego biura w Rzeszowie najlepiej przemawiają też wszelkie statystyki wskazujące w regionach Polski wschodniej niedostateczny poziom wiedzy na temat funkcjonowania Unii Europejskiej.

Niestety, wydaje się, że nie wzięto pod uwagę tych argumentów. Widoczny brak przejrzystości w procedurze wyboru budzi także podejrzenia, że podjęto decyzję opartą nie tylko i wyłącznie na przesłankach merytorycznych. Jestem zaskoczony, że w pracach Zespołu Zadaniowego nie uczestniczył żaden niezależny ekspert z Polski a jedynie obcokrajowcy, z natury rzeczy niemający pełnej wiedzy o polskich realiach.

Wobec powyższych faktów, apeluję do Pana o unieważnienie decyzji Zespołu Zadaniowego oraz spowodowania, aby podczas najbliższego spotkania Koła Polskiego w Brukseli głosować nad wszystkimi zgłoszonymi miastami. Demokratycznie dokonany wybór przez polskich posłów do PE pozwoli uniknąć podejrzeń o faworyzowanie jednych i dyskryminację innych miast i regionów.



Z wyrazami szacunku
Tomasz Poręba
Poseł do PE