W ubiegłym tygodniu politycy PiS Tomasz Poręba i Janusz Wojciechowski zaapelowali do rządu o konkretne, a nie tylko pozorowane działania w obronie polskich producentów i przetwórców za granicą.
Chodziło o ataki na polską żywność i jej producentów w Czechach, gdzie tamtejsze służby w lutym br. rzekomo wykryły końskie mięso w wołowo-wieprzowych produktach z Polski.
Wątpliwości tychże służb wzbudziła też zawartość soli technicznej w produktach spożywczych polskiego pochodzenia, co wywołało liczne ataki medialne na naszą żywność zarówno w Czechach, jak i na Słowacji.
Dodajmy, że fala niczym niepotwierdzonych ataków i krytyki pod adresem Polski już wcześniej przetoczyła się także w Wielkiej Brytanii oraz Irlandii, gdzie polskich dostawców oskarżano o sprzedaż w hipermarketach zanieczyszczonych produktów wołowych. Efektem tych oskarżeń był m.in. bojkot polskiej żywności w Danii. W ocenie eurodeputowanych PiS, państwo polskie wobec tak ciężkich oskarżeń nie zrobiło nic, aby zahamować ten proces, nawet w sytuacji, kiedy nasi południowi sąsiedzi zagrozili możliwością embarga na żywność sprowadzaną z Polski, a tamtejsze media nadal zniechęcają obywateli do kupowania polskich produktów.
Dlatego europarlamentarzyści PiS zaapelowali do premiera Donalda Tuska, ministra rolnictwa i rozwoju wsi Stanisława Kalemby oraz ministra Radosława Sikorskiego o interwencję, a także wypracowanie mechanizmu, który pozytywnie i skutecznie odróżniałby polską żywność od zagranicznej. Zwracali też uwagę na dramatyczne przypadki podpaleń polskich sklepów na Słowacji.
– Brak realnych działań to przyzwolenie na to, co dzieje się obecnie. Obrona polskiej marki powinna być dla polskiego rządu sprawą najwyższej wagi – uważa Tomasz Poręba.
Z trójki wywołanych do tablicy odezwał się Sikorski, który powołał międzyresortowy zespół roboczy ds. promocji polskiej żywności. – Widać tylko stanowczy nacisk na polskie władze może przynieść skutek – uważa europoseł Tomasz Poręba. Podkreśla, że decyzja o powołaniu międzyresortowego zespołu ds. promocji polskiej żywności pokazuje, że jednak warto działać.
– Nasza konferencja zmobilizowała rząd do działania. Presja ma sens – przekonuje Tomasz Poręba. Europosłowie PiS zapewniają, że teraz będą bacznie przyglądać się działaniom zespołu.
W związku z atakami na polską żywność europoseł Poręba skierował też pismo do Toniego Borga, unijnego komisarza ds. zdrowia i ochrony konsumentów, z zapytaniem, jakie działania podjęła Komisja Europejska w związku z dyskryminacją polskiej żywności.
Mariusz Kamieniecki