Elżbieta Łukacijewska z Platformy Obywatelskiej, Marta Niewczas z SLD, Joanna Jarecka-Gomez z PSL, Tomasz Poręba z Prawa i Sprawiedliwości to pewni już kandydaci z głównych ugrupowań politycznych do startu w wyborach europarlamentarnych. Większość stronnictw wciąż jednak nie ujawniła pełnych swych list.
– Pracujemy jeszcze nad kilkoma nazwiskami, które wzmocniłyby nasza listę. Niedługo ujawnimy pełny jej skład – mówi poseł SLD, Tomasz Kamiński. Z tego ugrupowania na pewno wystartuje radna rzeszowska, mistrzyni świata w karate Marta Niewczas. Z kolei PSL postawił na mało znaną dotychczas Joanne Jarecka – Gomez, mieszkająca od prawie 30 lat za granica. Na liście znalazło się wiele znanych nazwisk, m.in. posłowie Mieczysław Kasprzak i Leszek Deptuła, starosta przeworski Zbigniew Kiszka i lubaczowski Józef Michalik oraz obecny szef gabinetu wojewody Jerzy Wiśniewski (w wyborach senackich zdobył prawie 100 tys. głosów).
Janowski w odstawce?
– Chodzi o to, żeby nabić jak najwięcej punktów. Jeżeli nawet tu nie wygramy, to pomożemy w zdobyciu mandatu w innej części Polski – mówi jeden z ludowców. Nie jest jeszcze zamknięta lista PO, ale jasne jest, ze otworzy ja posłanka Elżbieta Lukacijewska. Oficjalnie mówi się, ze na liście PiS nr 1 będzie Tomasz Poręba, ale w partii wciąż trwa burza. Niepewny jest start dotychczasowego europarlamentarzysty Mieczysława Janowskiego, którego nie chce część działaczy.
– Dalej trwają rozmowy, część od nas boi się, ze idąc z innej listy Janowski przejmie sporo głosów – mówi jeden z czołowych działaczy PiS. Na liście tej partii mogą jeszcze być przetasowania, gdyż możliwe jest, ze władze tego ugrupowania pozwolą jednak na start innym swym parlamentarzystom, nie tylko Zbigniewowi Ziobrze. Jeżeli tak się stanie, z Podkarpacia może startować były wiceminister sprawiedliwości Paweł Kowal, pochodzący z Rzeszowa.
Do eurowyborów szykują się tez mniejsze partie. „Naprzód Polsko” wystawia europosła Andrzeja Zapałowskiego. Porozumienie ugrupowań centroprawicowych (m.in. Socjaldemokracja Polska i Partia Demokratyczna) ponoć myśli o wystawieniu byłego barona SLD, Krzysztofa Martensa.
– Nie potwierdzam i nie zaprzeczam. Na pewno wystawimy mocnego lidera, rozmowy trwają – mówi lakonicznie Wiesław Buz, lider SdPl na Podkarpaciu.